Lenistwo dotyka czasem każdego z nas. Problem zaczyna się w momencie, kiedy ten stan przejmuje nadmierną kontrolę nad naszą codziennością, bo wpływa znacząco na odczuwaną efektywność, a co za tym idzie także naszą samoocenę.
Dlatego w dzisiejszym artykule odpowiem na następujące pytania: Dlaczego „nic mi się nie chce robić”? Z czego to wynika? Jaki ma to związek z biochemią naszego mózgu? Dlaczego „wracam z pracy i nic mi się nie chce”? Czy to takie częste zjawisko? Kiedy powinniśmy się zacząć niepokoić swoim stanem?
„Nic mi się nie chce” – objaw lenistwa?
„Nic mi się nie chce” – jakie mogą być przyczyny takiego stanu? Tak naprawdę niechęć do robienia czegokolwiek może mieć wiele źródeł. Najczęściej wydaje nam się, że nasz problem jest związany z lenistwem, jednak osobiście nie lubię przeceniać znaczenia tego słowa. Za brakiem motywacji do działania często kryją się bowiem inne przyczyny aniżeli lenistwo, które zazwyczaj są nieuświadomione.
Dlatego jeżeli chcemy z tym walczyć, bardzo ważne jest uświadomienie sobie przyczyny swojego stanu. Im lepiej poznamy, co takiego wpływa na nasz brak motywacji lub niski poziom energii, tym skuteczniej będziemy mogli im przeciwdziałać.
Jaka jest różnica między brakiem energii a brakiem motywacji?
Brak energii nie jest tym samym, czym brak motywacji, choć czasem możemy mieć problem z odróżnieniem obydwu tych stanów.
O braku energii mówimy w momencie, kiedy odczuwamy zmęczenie. Nie mamy w tym wypadku problemu z motywacją, ponieważ gdybyśmy tylko dysponowali większym zasobem energii, to najprawdopodobniej wykonalibyśmy planowane zadania. W przypadku zmęczenia – bez znaczenia, czy mówimy o zmęczeniu fizycznym, czy psychicznym – warto jest odpocząć, choć zdaję sobie sprawę z tego, że może brzmieć to jak błahostka. Niemniej niski poziom energii bardzo często wynika z przepracowania, o czym my, Polacy, niestety dobrze wiemy. Według danych z raportu CBOS problem pracoholizmu może dotyczyć nawet ponad 50% dorosłych w naszym kraju1.
O braku motywacji mówimy natomiast w przypadku, kiedy czujemy się wypoczęci, a pomimo tego nie potrafimy zabrać się za wykonywanie zadań. Przyczyn demotywacji, które odpowiadają na pytanie „dlaczego nic mi się nie chce?”, może być mnóstwo: od przewlekłego zmęczenia, przez słabo ustaloną hierarchię wartości, na stanach depresyjnych kończąc.
Jakie są przyczyny niechcenia?
Omówię w tym punkcie kilka możliwych przyczyn, które odpowiadają na pytanie: „co robić, gdy nic mi się nie chce?” i w moim w odczuciu są najpowszechniejsze. Oto one:
- Przepracowanie – ten punkt wydaje się nieoczywisty, ale jak wspomniałem powyżej, większość dorosłych Polaków może mieć problem z pracoholizmem, który z kolei prowadzi do wyczerpania organizmu. Warto się zastanowić, czy przypadkiem nie przeznaczamy zbyt mało czasu na prawdziwą regenerację, co z kolei prowadzi do prokrastynacji, czyli nawykowego odkładania na później.
- Słabo ustalona hierarchia wartości – wartości pozwalają nam zrozumieć, co tak naprawdę ma znaczenie w naszym życiu. Dlatego kiedyś napisałem artykuł dotyczący hierarchii wartości, w którym znajdziesz ćwiczenie pozwalające odkryć to, co naprawdę jest dla nas istotne. Zachęcam Cię do jego wykonania, a następnie zastanowienia się, jak obecne zadania lub cele pomagają realizować Twoje najważniejsze wartości. To z kolei da Ci ogromną wewnętrzną motywację, która wesprze Cię w realizowaniu siebie.
- Brak równowagi w życiu – być może zbyt dużo czasu przeznaczasz na czynności zawodowe lub naukę, a za mało na pasje, budowanie relacji, regenerację i zwyczajne nic nierobienie w domu? Jeśli tak, to prokrastynacja, czyli odkładanie na później, może pojawić się bardzo szybko, co często mylone jest z lenistwem.
- Niski poziom samodyscypliny – czyli umiejętności robienia tego, czego powinieneś, wtedy, kiedy powinieneś zgodnie ze swoim planem – jest bardzo częstą przyczyną prokrastynacji, prowadzącej do myślenia w stylu: „nic mi się nie chce, nie mam siły” albo „nudzi mi się i nic mi się nie chce”. Jeżeli nie potrafimy się dyscyplinować, to lenistwo zazwyczaj staje się tego skutkiem ubocznym, dlatego warto jest dyscyplinować się do swoich obowiązków, nawet małymi krokami.
- Zbyt dużo przyjemności – badania pokazują, że im więcej przyjemności sobie dostarczamy, tym bardziej nasz układ nagrody staje się rozregulowany, przez co spada poziom naszej motywacji2. Przestaje nas cieszyć sprawianie sobie codziennych, małych przyjemności, za to wolimy ładować swój układ nagrody scrollowaniem rolek na telefonie czy graniem w gry, a nasz poziom motywacji drastycznie spada.
- Wysoki poziom lęku – lęk przed porażką oraz lęk przed sukcesem są częstą przyczyną prokrastynacji, więc mogą być złudnie kojarzone z lenistwem. Tak naprawdę w tym przypadku przyczyną nic nierobienia jest lęk i obawy, związane z realizacją danego zadania. Lęk ten dotyczy zazwyczaj przyszłości.
- Depresja – wiele osób doświadczających lenistwa czy prokrastynacji zastanawia się: „Co to za choroba, że nic mi się nie chce?”. W rzeczywistości może być to objaw depresji. Dlatego jeżeli spełniamy kryteria diagnostyczne opisane punkt niżej, to zdecydowanie warto udać się po pomoc.
To tylko kilka przykładowych przyczyn tego, co często nazywamy lenistwem, jednak w rzeczywistości jest ich więcej. Powyżej wymieniłem te, moim zdaniem, najważniejsze i najpowszechniejsze. Czasem zdarza się też, że kilka przyczyn nakłada się na siebie, dlatego powtórzę to, co napisałem na początku artykułu – warto dokładnie przyjrzeć się przyczynom swojego zniechęcenia do działania.
Czy brak energii i motywacji to objawy czegoś gorszego?
Czy postawa „nic mi się nie chce” jest depresją? Czasami zdarza się, że brak energii i motywacji nie są związane z nawykami, ale ze stanem zdrowia. Przykładem są właśnie zaburzenia depresyjne.
Według kryteriów diagnostycznych ICD-11, czyli najnowszej bazy kryteriów diagnostycznych chorób psychicznych WHO, depresja cechuje się obniżeniem nastroju lub zmniejszonym zainteresowaniem zajęciami rutynowymi, które występują przez większość część dnia, prawie codziennie, przez okres co najmniej dwóch tygodni. Ponadto towarzyszą jej inne objawy, takie jak trudności z koncentracją, poczucie bezwartościowości lub poczucie winy, nawracające myśli samobójcze, zaburzenia łaknienia lub snu, pobudzenie lub zmęczenie3.
Pamiętaj jednak, że aby zdiagnozować depresję, nie wystarczy wpasować się w kryteria – diagnozę zawsze powinien postawić psychiatra lub diagnosta kliniczny, uzupełniając ją najlepiej o wywiad kliniczny. Jeżeli podejrzewasz u siebie depresję, zdecydowanie warto skorzystać z konsultacji psychologicznej.
W jaki sposób zwalczyć brak motywacji?
Postawa „nic mi się nie chce, nie mam energii” nigdy nie jest przyczyną samą w sobie, dlatego w pierwszej kolejności warto jest zidentyfikować przyczynę. Może to być któraś z wyżej wymienionych albo jeszcze inna. Kolejnym krokiem, w mojej ocenie, jest budowanie samodyscypliny, jednak chodzi o to, aby budować ją małymi krokami.
Amerykański lekkoatleta Jim Ryun powiedział:
„Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać”.
Dużo prawdy jest w tym cytacie. Dzięki motywacji zaczynamy działać, jednak to regularność powoduje, że osiągamy rzeczywiste efekty. W moim odczuciu samodyscyplina, czyli umiejętność rozpoczynania realizacji zadania i dobrowolnego kontynuowania go, jest równie ważna, co motywacja i jest absolutnie kluczowa dla jakiegokolwiek sukcesu w działaniu, bo doprowadza do sytuacji, w której niekoniecznie będzie się nam chciało wykonać jakieś zadanie, ale robimy je, bo kieruje nami nawyk.
Osobiście uważam, że w moim życiu wykształcenie samodyscypliny miało znaczący wpływ na moją karierę zawodową, zdrowie, a nawet relacje. Dzięki wysokiemu poziomowi samodyscypliny mogę pisać artykuły, uczyć się, czytać, realizować zaplanowane zadania oraz opracowywać, a następnie mierzyć się z rozwiązaniami konkretnych problemów, nawet kiedy „nic mi się nie chce”, jednak musiałem poświęcić sporo czasu i wysiłku, aby osiągnąć ten stan. Niemniej było warto i zachęcam Cię do tego samego.
W tym celu możesz zajrzeć do mojego artykułu dotyczącego budowania nawyków, w którym bardziej szczegółowo omawiam tę tematykę. Dzięki nawykom poprawisz wiele aspektów swojego życia.
Czy powinniśmy pozwolić sobie czasem na nic nierobienie?
Napiszę teraz coś, co może Cię bardzo zdziwić – jeśli nie czujesz motywacji, to może warto czasem odpuścić? Może nie jest to zadanie spójne z Twoimi celami? Może to nie jest właściwa decyzja? Może po prostu potrzebujesz aktualnie czegoś innego, na przykład regeneracji, i Twój organizm Cię o tym informuje?
Czasem warto jest pozwolić sobie na nic nierobienie, ponieważ uczymy się wtedy… nudzić, a uważam, że znacząca część z nas tego nie potrafi. Spróbuj czasami pozwolić sobie na lenistwo i obserwuj, jak reaguje Twój organizm, a kto wie, być może odwdzięczy Ci się za to jeszcze większą motywacją do działania.